“Jesteście sami na tej Islandii?”
“Gdzie inni ludzie?”
“Jak to robicie? To jakiś fotomontaż”
No to zdradzam nasz sekret
➡️ latem na Islandii są tak zwane BIAŁE NOCE, które są spowodowane nachyleniem Ziemi w kierunku słońca. Słońce prawie w ogóle nie zachodzi ♡
Podróżując po Islandii trochę przestawiamy sobie cykl, idziemy spać o 4 rano po wschodzie słońca, wstajemy po 12.
W nocy dzieje się MAGIA jesteśmy świadkami najdłuższego zachodu i najpiękniejszego wschodu słońca. Raj dla fotografów. Niekończąca się złota godzina🔥Na niektórych zdjęciach jest już jakby “środek dnia” a to 5-6 rano 🙂 Naszymi jedynymi towarzyszami są zwierzęta, które nocą odważniej wychodzą (chociażby stado reniferów, które spotkaliśmy ukradkiem na fiordach) i czasem spotykamy takich jak my, głównie fotografów 😃
Dzień nagle miesza się z nocą, można zatracić poczucie czasu i po powrocie do Polski czeka nas gruby jet lag.. ale zdecydowanie warto 🙃 Na taką formę zwiedzania można pozwolić sobie w czerwcu, jeszcze trochę też w lipcu ale z czasem już robi się coraz ciemniej.
Ps. Na zdjęciach nic ani nikt nie był stemplowany


















































